Dla wielu osób starcie między Denisem Załęckim a Mateuszem Kubiszynem jest jednym z najbardziej wyczekiwanych na tej gali. Może to być spowodowane ostrą wymianą słów na konferencjach High League. Podczas F2F mimo dużej ilości gróźb i niemiłych słów, które mężczyźni kierowali w swoją stronę obyło się bez interwencji ochrony. Na rundkach natomiast mężczyźni byli o wiele bardziej spokojniejsi i nie skakali sobie do gardeł.
Denis nie chciał odpowiedzieć na pytania widza
Denis podczas rundek nie był bardzo nerwowy, aż do jednego telefonu od widza. Chłopak, który zadzwonił na rundki, jak się okazało, tak jak Denis pochodził z Torunia. Chciał on zadać zagadkę matematyczną, ale nie był nastawiony do Załęckiego zbyt przyjaźnie. Mężczyzna bardzo się zdenerwował i powiedział, że pojawił się na gali, żeby walczyć, a nie odpowiadać na jakieś zagadki matematyczne. Denis powiedział chłopakowi, że nie odpowie na żadne zadane w jego stronę pytanie. Finalnie na zagadkę matematyczną skierowaną do Denisa odpowiadał prowadzący program Kaniowski oraz rywal Załęckiego Kubiszyn. A wy jak myślicie czy tak mocna reakcja Denisa była słuszna? Czy chłopak trochę przesadził w swojej wypowiedzi?