Na ostatnich Aferkach prowadzonych przez włodarza Fame Boxdela oraz jego kolegę Ulfika gościem zasiadającym w fotelu transmisji był Karol Friz Wiśniewski z EKIPY. Nieuniknionym tematem, który został poruszony podczas live’a było ewentualne wejście do oktagonu Karola. Cała Polska była przekonana, że z powodu problemów z kręgosłupem Friza nie zobaczymy go nigdy w oktagonie, lecz tu postanowił nas wszystkich zaskoczyć.
Jak się okazuje Friz jest gotowy pojawić się w oktagonie z nowicjuszem w walkach oraz bez płaszczyzny parterowej np. na zasadach K-1. Do podania kwoty, za którą moglibyśmy ujrzeć go w klatce posłużył się akcjami firmy EKIPA HOLDING S.A., gdzie pozycjonuje się jako jeden z organów nadzoru zarządu. Wiśniewski mocno wierzy w owoc swojej pracy i kwota, jaką musiałoby ponieść FAME MMA, by sprowadzić idola nastolatków do oktagonu opiewa na 1 500 000 akcji, czyli 8 000 000 zł przy cenie 5,20 zł za akcję. Jednakże Friz zapewnił nas, że cena wzrośnie do ok. 10 000 000 zł. Szybką odpowiedzią Boxdela było oszacowanie, że musieliby sprzedać 300 000 PPV.
Friz chce wyjść do walki bez treningu
Friz, jednak nakreślał w swoich wypowiedziach, że jeżeli miałoby dojść do walki w umowie musi być zapis, że jest to typowa walka freak fight. Zawodnicy przed wejściem do oktagonu nie mogliby chodzić na treningi i przygotowywać się do starcia. Wyjaśnił, że jest to spowodowane prętami w jego plecach, które uniemożliwiają mu trenowanie i jeżeli ma się męczyć, to woli to zrobić jednorazowo. Friz powiedział, że aby zweryfikować, czy zawodnicy na pewno nie będą się przygotowywać może zamknąć ich na miesiąc w jednym domu z kamerami w celu weryfikacji. Boxdel szybko wywęszył w tym dodatkowy biznes i zaczął rozważać taką opcję. Czy ten niecny plan się ziści i zobaczymy króla Polskiego YouTube w oktagonie Fame’u? Myślimy, że pieniądze grają w tym przypadku drugoplanową rolę i zobaczymy ten piękny scenariusz. Pytanie pozostaje tylko jedno, kto mógłby stanąć naprzeciw Friza w karcie walk.
