Świat internetowych influencerów i środowiska sportów walki ostatnio żyją jednym tematem – Pandora Gate. Wywołany przez Sylwestra Wardęgę i „Konopskyy”, ten skandal dotyczy wielu znanych postaci internetu i związany jest z kontrowersjami wokół Stuarta Bartona, na którego skierowano najpoważniejsze oskarżenia. Jednak jednym z bardziej zaskakujących aspektów tej całej sytuacji jest to, jak bardzo rykoszetem oberwało się znanej postaci – Michałowi Baronowi, bardziej znanemu jako „Boxdel”. Baron stracił niemal wszystkie swoje współprace i został odsunięty od prestiżowej organizacji Fame MMA.
Fericze o niesprawiedliwym potraktowaniu Boxdela!
W kontekście tej burzliwej sytuacji, Krzysztof Ferenc, znany jako „Wujaszek Fericze” i były trener Boxdela podczas jego walk z Pawłem Jóźwiakiem, zabrał głos. Popularny „Wujaszek Fericze” zdecydowanie bronił Barona, uważając, że został niesprawiedliwie potraktowany za swoje młodzieńcze wybryki z przeszłości. W rozmowie Ferenc mówi:
„Myślę, że niesprawiedliwie został wrzucony do jednego worka ze Stuartem. Uważam, że ze wszystkich osób zaangażowanych w Pandora Gate, Boxdelowi oberwało się na ten moment najbardziej. Pomagałem mu szykować się do walk z prezesem Jóźwiakiem i to jest zupełnie inny człowiek na macie, niż go się przedstawia. To zaskoczyło wszystkich. Mi się wydaje, że to szczenięce, głupie rzeczy, które kiedyś zrobił, głupoty które popełnił. Podkreślam, że ja bym go do jednego worka z p…filami nie wrzucał. I nie, nie zmienia się mój pogląd na Boxdela.”
Ta stanowcza obrona ze strony „Wujaszka Fericzego” może rzucać nowe światło na całą sprawę i skłonić do refleksji na temat tego, jak łatwo można oceniać kogoś na podstawie przeszłości, nie biorąc pod uwagę ewolucji i zmian w życiu danej osoby.
Powiązane wpisy:




