“Wielki Bu” stracił 50 tysięcy podczas gali Prime Show, ale jego popularność w świecie freak fightów nadal rośnie. Patryk Masiak, bo tak brzmi prawdziwe imię tej nowej gwiazdy, choć odniósł zwycięstwo, musiał pogodzić się z nieplanowaną stratą finansową. Przed walką Masiak zawarł zakład z Łukaszem Lupą, w którym obstawił, że jego przeciwnik nie dotrwa do drugiej rundy. Niestety, dla “Wielkiego Bu” to zakład, który go kosztował. Łukasz Lupa, mimo że został rozbity w drugiej rundzie, dotrwał do niej, co przyniosło stratę finansową dla Masiaka.
Wielki Bu zyskuje coraz większą rozpoznawalność
Choć wynik walki nie był zaskoczeniem, gdyż Masiak był jednoznacznym faworytem, to nie wszyscy wiedzą, że ma on za sobą nie tylko oficjalne występy w freak fightach. Jego doświadczenie obejmuje również walki nieoficjalne, prowadzone na ulicach. Ci, którzy interesują się światem chuligańskich ekip, zdają sobie sprawę z tych potyczek. Mimo straty finansowej, “Wielki Bu” nie zamierza zatrzymywać się na osiągniętym poziomie. Jego zwycięstwo nad byłym rywalem Mariusza Pudzianowskiego, Nikolą Milanoviciem, tylko podkreśla jego talent i potencjał. Patryk Masiak staje się coraz większą gwiazdą freak fightów i trzeba przyznać, że wyrasta na prawdziwą postać w tej niekonwencjonalnej dyscyplinie.