Konflikt pomiędzy Jackiem Murańskim a Marcinem Najmanem stale narasta. Po pierwszej emocjonującej konferencji przed galą High League 7: Grand Prix nadszedł czas na wywiady, podczas których Marcin Najman opowiedział o niebezpiecznej sytuacji, jaka miała rzekomo miejsce po zejściu ze sceny. W rozmowie z Hubertem Mściwujewskim, Najman przedstawił całą sytuację. Według jego relacji, Jacek Murański ukrył się za ciemną kotarą i czekał na odpowiedni moment, aby go zaatakować. Okazało się, że Murański w finale tylko musnął Najmana. Finalnie Jacek został wyprowadzony przez ochroniarzy i już nie wrócił.
Kubańczyk interweniuje podczas walki Najmana z Murańskim
Z relacji Najmana wychodzi na to, że Kubańczyk też miał swój udział w całym konflikcie. Marcin powiedział, że Kubańczyk próbował go odciągać, żeby przypadkiem nie rozszarpał Jacka. W wywiadzie dla MMAPL Kubańczyk potwierdził, że faktycznie interweniował za kulisami konferencji. Jakub Flas potwierdził również wersję opowiedzianą przez Marcin Najmana – według której Jacek Murański jako pierwszy zaatakował Najmana za kulisami. Konflikt jest naprawdę poważny i między zawodnikami czuć dużą nienawiść, którą najprawdopodobniej będą mieli okazję rozstrzygnąć w oktagonie.