Jacek Murański czyli ojciec zmarłego Mateusza Murańskiego, po dwóch tygodniach milczenia postanowił wypowiedzieć się o śmierci syna. Udzielił on wywiadu Sławomirowi Jastrzębowskiemu i zaznaczył, że z nikim innym nie będzie poruszał tego tematu. Jacek powiedział, że Mateusz poprosił go 7 lutego, żeby przyjechał, bo chciał z nim porozmawiać o sprawach prywatnych. Okazało się, że jego syn chciał powiększyć rodzinę i zapytał jak jego ojciec czułby się jako dziadek. Ten jednak, jak sam twierdzi odpowiedział mu, że jest to najlepsza rzecz, jaka może się wydarzyć.
Przyczyna śmierci Mateusza Murańskiego
Następnego dnia ojciec z synem umówili się na trening, wstępnie miał on odbyć się o 8, ale Mateusz chciał dłużej pospać i powiedział, że zadzwoni jak wstanie, co finalnie się nie wydarzyło. Kiedy syn nie odbierał Jacek postanowił pojechać do niego do domu i go obudzić, kiedy jednak wszedł do domu okazało się, że Mateusz nie oddycha. Od razu zaczął go reanimować i zadzwonił na pogotowie. Pogotowie przyjechało bardzo szybko, ale kiedy chcieli go ratować okazało się, że jest już za późno. Według patomorfologa były zawodnik zmarło o godzinie trzeciej w nocy. Okazuje się, że pani Joanna, która wypuściła informacje o przedawkowaniu, przez Mateusza Oxycodonu, skłamała i aktualnie toczy się w jej sprawie postępowanie. Jak twierdzi patomorfolog przyczyną śmierci było gwałtowne zatrzymanie akcji serca, najprawdopodobniej z powodu duszenia, w połączeniu z ekstremalnym nocnym bezdechem, na który chorował. Wychodzi na to, że szczegółowe wyniki sekcji zwłok pojawią się dopiero za około pół roku.
Jacek Murański o występie na gali High League 6
Tak jak podejrzewaliśmy Jacek Murański w wywiadzie oficjalnie zadeklarował, że nie pojawi się na walce, która miała odbyć się 18 marca. Powiedział, że nie wie, co będzie dalej z jego karierą we freak fightach, ponieważ obecnie ma głowę w innym miejscu. Jest jednak pewien, że jego syn chciałby, aby pokazał się jeszcze w klatce.
