Podczas ostatnich rundek, mogliśmy zobaczyć bardzo nieoczywiste trio, którym okazał się Mateusz Murański, Don Diego oraz Alberto. Jak się okazało telefon do federacji postanowił wykonać Bomba, który cały czas zaczepia swojego rywala. Zaczęło się od wyzywania Mateusza od grubasów, a skończyło na sugerowaniu przez Bombę, że Mateusz jest synem Najmana. Rywal jednak bardzo dobrze zareagował na zaczepki, podchodząc do całej sprawy z dystansem. Prześmiewczo zarzucił Pawłowi, że śmieje się z niego i wytyka mu to, że ma dwóch ojców, co nie powinno być wyśmiewane. Chyba nikt nie spodziewał się takiej zmiany nastawienia ze strony Mateusza i nabrania aż tak dużego dystansu do siebie.
Telefon od Najmana
Mateusz podczas rundek był atakowany z każdej strony. Po telefonie od Bomby zadzwonił do niego Najman i powiedział, że nie wystraszył się walki z jego ojcem, tylko federacja stwierdziła, że musi zostać przełożona. Potem zarzucił Mateuszowi, że jego ojciec jest nieudacznikiem i przegrywa wszystkie walki, co jest dużą hipokryzją ze strony Marcina, ponieważ od pewnego czasu również ma na swoim koncie same porażki.