Artur Ostaszewski, który był gościem programu FANSPORTU TV, ujawnił, że Marcin Różalski, otrzymuje bardzo atrakcyjne oferty od organizacji związanych z freakfightami. Mimo że te organizacje oferują ogromne pieniądze, Różalski jest nieugięty w swoim stanowisku. Ostaszewski wyjaśnił, że federacje takie jak Clout MMA czy FAME są gotowe płacić spore sumy, aby przekonać Różalskiego do wzięcia udziału w ich wydarzeniach. Jednak istnieje pewien warunek, który muszą spełnić, aby przekonać tego doświadczonego wojownika – organizacje te muszą zorganizować galę sportową pod szyldem samego Różalskiego.
Dlaczego Różal nie chce wystąpić w federacji freakowej?
Różalski stanowczo odrzuca możliwość uczestnictwa w wydarzeniach typowo freakowych. Dla niego ważne jest, aby walki miały charakter sportowy i były prowadzone z szacunkiem dla przeciwnika, a nie jako element spektaklu czy sensacji. Mimo że oferty mogą przynieść mu znaczne korzyści finansowe, to dla niego nie jest to wystarczające. Dla Różalskiego najważniejsze są wartości sportowe, uczciwa rywalizacja i szacunek wobec przeciwnika. Wydaje się, że dla niego ważniejsze niż pieniądze są honor i sportowe wartości. Jest to przykład tego, że nie każdy sportowiec kieruje się wyłącznie zyskiem, ale może stawiać na sportowe wartości i osobiste przekonania. Różalski pozostaje wierny swoim zasadom i nie ulega pokusom finansowym ze strony organizacji.