Kontrowersje wokół sharentingu, czyli nadmiernego publikowania w mediach społecznościowych zdjęć i filmów z udziałem dzieci, ostatnio wróciły do gry w kontekście polskiej YouTube’owej sceny. Kilka dni temu z kanałów „Gimper” i „Zgrzyt” zniknęły odcinki poświęcone tej tematyce, co wywołało burzę w sieci. Krytyczne komentarze na ten temat, wypowiedziane przez twórców owych kanałów, nie spodobały się Lil Masti. Jak donosi Gimper w swoim podcaście „Zgrzyt”, Lil Masti podjęła kroki prawne i skierowała sprawę do sądu.
„Pojawiło się najpierw wezwanie do usunięcia, na które ja pozwoliłem sobie bardzo szeroko odpowiedzieć dlaczego się z tym nie zgadzam i dlaczego te materiały nie zostaną usunięte” – wyjaśnił youtuber.
Sąd postanowił zabezpieczyć materiały dotyczące Lil Masti!
Według informacji przekazanych przez Gimpera, sprawa została przekazana sądowi, który po zapoznaniu się z wnioskami drugiej strony podjął decyzję o tzw. zabezpieczeniu materiałów.
„Została wydana taka, a nie inna decyzja sądu, więc żeby się nie kłócić to żeśmy to ukryli, natomiast czekamy w tym momencie na uzasadnienie tej decyzji. Będziemy oczywiście pisać od tego odwołanie, będziemy walczyć” – dodał Gimper.
Sprawa Lil Masti przyciągnęła uwagę nie tylko fanów, ale i całej społeczności internetowej, która z zainteresowaniem obserwuje dalszy rozwój sytuacji. Dla wielu osób jest to również okazja do refleksji nad granicami prywatności w mediach społecznościowych, szczególnie w kontekście dzieci.