Po publikacji kontrowersyjnego filmu przez Sylwestra Wardęgę, skierowanego przeciwko Boxdelowi, fala negatywnych komentarzy spadła nie tylko na samego influencera, ale także na ochronę FAME MMA. Jeden z ochroniarzy federacji, Grzegorz Szymański, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i wydać oficjalne oświadczenie w imieniu wszystkich pracowników ochrony.
Ochroniarz Fame MMA o dramie z Boxdelem
Film Wardęgi wywołał spore zamieszanie, gdy pojawiły się informacje, jakoby jeden z ochroniarzy FAME MMA miał pomagać Boxdelowi w zastraszaniu Sylwestra. W związku z tym, internetowy hejt nie ograniczył się tylko do Boxdela – oberwało się również całej ekipie ochrony federacji. Fani zaczęli zarzucać ochroniarzom, że bronią i wspierają influencera, który w oczach wielu ma już kilka poważnych przewinień. W odpowiedzi na zarzuty, Grzegorz Szymański zdecydował się publicznie wyjaśnić sytuację, podkreślając, że ich praca nie ma nic wspólnego z osobistymi konfliktami.
„Absolutnie, żebyście sobie nie pomyśleli, że staję w kogoś obronie czy kogoś tłumaczę. Jestem tylko oburzony tym, że idzie taki hejt w naszym kierunku. My za zadanie mieliśmy wspomóc imprezę i doprowadzić zawodników bezpiecznie do szatni.” – powiedział Szymański.
Szymański wyraźnie zaznaczył, że zadaniem ochrony jest zapewnienie bezpieczeństwa podczas wydarzeń, a nie stawanie po czyjejś stronie. Wskazał, że ochrona działa niezależnie i nie opowiada się za żadną ze stron konfliktu.
Widzowie domagają się odpowiedzi od Kiry
Pomimo oświadczenia Szymańskiego, wielu fanów uważa, że w tej sprawie powinien wypowiedzieć się sam Kira, ochroniarz, o którym Wardęga wspominał w swoim filmie. To właśnie jego działania zostały bezpośrednio zakwestionowane przez Sylwestra, a społeczność wciąż czeka na dalsze wyjaśnienia. Czy Kira zdecyduje się na odpowiedź? Tego na razie nie wiadomo, jednak sprawa z pewnością nie jest zakończona, a emocje wokół niej wciąż rosną.