Paweł Tyburski, znany również jako „Tybori,” jest zawodnikiem, który znalazł się w centrum uwagi po swoich wyjątkowych występach w oktagonie. Jednak ostatnio okazuje się, że „Tybori” miał dość pewnych nieporozumień związanych z nadchodzącą walką. Paweł Tyburski miał już dość i dziś dwukrotnie opuścił konferencję PRIME SHOW MMA 6. To wydarzenie jest szczególnie istotne, ponieważ w najbliższą sobotę stoczy on pojedynek z Kasjuszem „Don Kasjo” Życińskim, który odbędzie się w formule bokserskiej w małych rękawicach. Niewątpliwie „Tybori” to zawodnik o niebywałym tempie. Jego ostatnia walka miała miejsce 2 września podczas 19. edycji w Krakowie, gdzie ponownie stawił czoła Alberto Simao. Starcie zakończyło się w drugiej rundzie, a Paweł znów zademonstrował swoją imponującą siłę uderzeń.
Don Kasjo nie podpuszczał Tyburskiego do głosu?
Jednak nie wszystko przebiegało gładko a podczas konferencji zaliczył duży konflikt z Kasjuszem. Paweł Tyburski musiał zmierzyć się z oskarżeniami i pomówieniami ze strony swojego przeciwnika, Kasjusza „Don Kasjo” Życińskiego. Sytuacja osiągnęła taki punkt, że „Tybori” opuścił konferencję dwukrotnie. W jednym z swoich powrotów na konferencję „Tybori” podkreślił, że otrzymał zapewnienie o możliwości zabrania głosu i wyrażania swoich opinii, a nie przerywania rozmów. Niestety, wciąż nie udało mu się dojść do głosu, ponieważ Życiński nie dawał za wygraną. W rezultacie Paweł Tyburski ostatecznie opuścił konferencję, co z pewnością podgrzało atmosferę przed zbliżającą się walką.