Paweł Bomba, zawodnik federacji Clout MMA, postanowił wypowiedzieć się na temat swojej walki z Amadeuszem „Ferrarim”. Bomba nie kryje, że zależy mu na rewanżu z tą gwiazdą freak fightów i nie uważa swojej porażki za coś nieodwracalnego. Ich pierwsze starcie miało miejsce podczas gali High League 4. Amadeusz „Ferrari” był już doświadczonym zawodnikiem, mającym za sobą dziewięć walk w freak fightach. Natomiast dla Pawła „Scarface” Bomba był to dopiero drugi pojedynek w życiu, po tym traumatycznym nokaucie, który zadał mu „Tarzan”. Niestety, ta walka również zakończyła się brutalnym nokautem, choć trwała nieco dłużej.
Bomba zapowiada kolejne starcie z Ferrarim i wstyd mu za ich pierwszą walkę
Pomimo porażki, Bomba nie zamierza się poddawać i zdecydowanie wyraża chęć rewanżu z „Ferrarim”. Ujawnił to w niedawnej rozmowie z „Szalonym Reporterem”, gdzie podkreślił, że nie zależy mu na prestiżu, ale głównie na zmyciu tej upokarzającej porażki. Zawodnik Clout MMA jest pewny siebie i zapowiada, że prędzej czy później stanie do walki z Amadeuszem „Ferrarim”. Nie ma dla niego znaczenia, gdzie i w jakich warunkach do niej dojdzie. Bomba skupia się na odzyskaniu swojego honoru i udowodnieniu, że pierwsza porażka była jedynie niefortunnym zdarzeniem. Paweł Bomba nie szczędzi też słów krytyki pod adresem „Ferrariego”, sugerując, że jego zwycięstwo było jedynie przypadkowe. Wskazuje na fakt, że Amadeusz był nieśmiały i bał się podjąć walkę, a jednak trafił go ciosem, który zadecydował o wyniku pojedynku. Bomba podkreśla, że w przyszłym starciu nie da swojemu rywalowi takiej szansy i będzie bardziej skoncentrowany na konfrontacji.