Natan Marcoń, jeden z bardziej rozpoznawalnych influencerów w Polsce, opublikował na swoim Instagramie serię relacji, w których sugeruje, że przewidział zatrzymanie Buddy przez Centralne Biuro Śledcze Policji (CBŚP). Twierdzi, że już dwa dni przed aresztowaniem miał informacje o nadchodzącej akcji, co teraz potwierdzają jego najnowsze wpisy. W jednej z relacji dodał nawet zdjęcie samochodu Buddy zabieranego przez CBŚP, co tylko wzmogło zainteresowanie całą sprawą.
„To dopiero początek” – Marcoń ostrzega przed kolejnymi zatrzymaniami
Marcoń nie poprzestaje jednak tylko na zatrzymaniu Buddy, sugerując, że kolejne osoby, w tym inne znane postacie z internetu oraz duże korporacje, mogą być wkrótce na celowniku. „Sprawa jest poważna” – napisał w jednej z relacji, podkreślając, że sam nie może ujawnić wszystkich szczegółów, ale ostrzega fanów przed nadchodzącymi wydarzeniami.
Zatrzymanie Buddy i przyszłość polskich influencerów
Zatrzymanie Buddy, które już wcześniej było spekulowane w mediach, teraz nabiera coraz większego rozgłosu, szczególnie dzięki komentarzom Marconia. Cała sytuacja rodzi pytania o przyszłość polskich influencerów i branży, w której działają. Natan podkreśla, że to dopiero początek zmian, a podobne wydarzenia mogą wstrząsnąć polskim internetem w najbliższych dniach.
Marcoń wstrzymuje działalność, aby „pomóc w pewnej sprawie”
Marcoń poinformował również swoich fanów, że zamierza tymczasowo zawiesić swoją aktywność na Instagramie, aby poświęcić się pomocy w „pewnej ciekawej sprawie”, której szczegóły mają wyjść na jaw w nadchodzących dniach. „Specjalnie przekładam projekt IRL dla tej sprawy” – napisał, co tylko podsyca spekulacje na temat jego roli w całej sytuacji.
Nadchodzące zmiany w polskim internecie?
Całość wpisów Marconia budzi ogromne emocje i zainteresowanie. Z jednej strony możemy obserwować eskalację spraw związanych z polskimi influencerami, z drugiej strony pojawiają się liczne pytania o to, jak te wydarzenia mogą wpłynąć na całą branżę. Jedno jest pewne – polski internet czeka burzliwy okres, a Marcoń już teraz daje do zrozumienia, że kolejne postacie mogą zniknąć ze sceny internetowej.