Mirosław Okniński na kanale MMA BNB wypowiedział się na temat walki swojego podopiecznego Amadeusza Ferrariego. Powiedział, że bardzo bał się, aby Łaszczyk na początku walki nie podłączył Amadeusza. Według trenera wielkim błędem tego zawodnika podczas przygotowań jest fakt, że osoba, która nie trenuje, imprezuje, ciągle odkłada treningi, a kiedy zbliża się walka to przychodzi przestraszony i rozpoczyna treningi. Na końcu trener stwierdził, że gdyby regularnie trenował i dobrze się odżywiał byłby niepokonany.
Ferrari nie zrealizował planu walki?
Trener powiedział, że bardzo liczył na realizację założonego wcześniej planu przez Amadeusza. Powiedział, że prawie cały plan został zrealizowany, ale zabrakło tam trochę zimnej głowy. Trener Okniński ostrzegał swojego podopiecznego, że ma nie kończyć swojego rywala w parterze, ponieważ bokserów bardzo trudno jest skończyć. Mirosław Okniński stwierdził, że Ferrari, kiedy był w dosiadzie miał już nagłówki, że skończył niepokonanego boksera, przez co w drugiej rundzie wystrzelał się i nie miał sił na trzecią część walki.