Marta Linkiewicz, jedna z czołowych postaci w świecie mieszanych sztuk walki, wypowiedziała się na temat swojego doświadczenia w federacji Clout MMA w porównaniu z Fame MMA, co wywołało burzę. Linkiewicz, która została wypożyczona z federacji Fame MMA do Clout MMA, stawiła się do walki z Lexy Chaplin i odniosła zwycięstwo. Finalnie jednak to jej komentarze po pojedynku wzbudziły największe zainteresowanie. W wywiadzie udzielonym przed walką, gdy zapytano ją o wrażenia związane z wypożyczeniem do Clout MMA, Linkiewicz nie ukrywała swojej opinii. Zdecydowanie stwierdziła, że Clout MMA nie dorównuje Fame MMA. Wyjaśniła, że chodzi tu głównie o kwestie organizacyjne i profesjonalizm.
Marta Linkiewicz o warunkach w Clout MMA!
Jednym z przykładów, które przytoczyła, był brak odpowiedniej opieki przed walką, jaką zapewnia jej federacja macierzysta. W Fame MMA, według Linkiewicz, istnieje cały zespół osób zajmujących się detalami, takimi jak fryzura czy fizjoterapia, co pozwala zawodnikom skupić się wyłącznie na walce, bez martwienia się o pozostałe kwestie. Podkreśliła również obecność własnych barberów i fizjoterapeutów w Fame MMA, co jest standardem w tej federacji, ale w przypadku Clout MMA nie można było liczyć na tak kompleksową opiekę. Te komentarze wywołały gorącą dyskusję wśród fanów MMA oraz samej społeczności sportowej.